Radziejów > Kradzież, której nie było
W niedzielę do radziejowskich policjantów zgłosił się mężczyzna z okolic Inowrocławia twierdząc, że ktoś ukradł mu wartego 100 tys. zł Mercedesa, którego ten zaparkował na ul. Kościuszki w Radziejowie. Sprawa została rozwiązana bardzo szybko.
Policjanci przyjęli zgłoszenie, ale podczas opowiadania 48-latka o zdarzeniu pojawiło się sporo podejrzanych wątków. Mężczyzna zeznał, że zaparkował samochód, a gdy wrócił po kilku godzinach już go nie było. Mundurowi mieli pewne wątpliwości, ale zaczęli sprawdzać okoliczności kradzieży auta, m.in. sprawdzono zapisy monitoringu i przesłuchano świadków. Krok po kroku dotarli do prawdy, jak się okazało żaden Mercedes nie został skradziony a całą sprawę ukartował zgłaszający ją 48-latek by wyłudzić pieniądze z odszkodowania. Teraz zamiast odszkodowania może dostać wyrok, bo za zgłoszenie fikcyjnego przestępstwa i próbę oszustwa grozi mu nawet 8 lat więzienia.